Cześć!
Zapewne nie raz słyszałaś, żeby nie mówić „ja muszę” tylko „ja mogę”.
Jak Ci to idzie? 🙂
Gdy wiemy to tylko z głowy to bywa z tym różnie.
Ciekawe rzeczy zaczynają się, gdy na chwilę się zatrzymasz i poczujesz różnicę między tymi dwoma stwierdzeniami.
Pieszczotto „Ja mogę”
Zamknij na moment oczy, skup się na oddechu. Pomyśl sobie o pewnej sprawie, którą masz do zrobienia.
Powiedz sobie „ja muszę to zrobić”. Co czujesz?
Teraz powiedz sobie „ja mogę to zrobić”. Co czujesz?
Nie martw się jeśli nie wyczuwasz różnicy lub trudno Ci się skupić. Pierwsze kroki są zawsze najbardziej kanciaste, ale kwestia kilku powtórek i nawiązujesz połączenie ze swoją intuicją, którą wyczuwasz coraz jaśniej. Więc nie zrażaj się, a tylko obserwuj. Nic nie czujesz? Świetnie, tym bardziej dostrzeżesz różnicę jak zaczniesz czuć 🙂
„Ja mogę” to przejaw wolności i przyzwalania sobie na dobre samopoczucie
W „ja mogę” to Ty rządzisz.
W „ja muszę” to coś lub ktoś inny ma władzę.
W „ja mogę” czuć wewnętrzne otwarcie na siebie.
W „ja muszę” czuć zamknięcie na siebie.
„Ja mogę” ma wiele wspólnego z marzeniami
Zacznijmy od tego czy marzysz?
Czy możesz marzyć?
Czy możliwość marzenia warunkujesz od pewnych spraw?
Jak dzieci dorosną, jak skończę projekt, jak zmienię pracę, jak będę w związku, jak będę mieć więcej pieniędzy, jak będę w lepszej kondycji?
Brzmi znajomo? 🙂
„Ja mogę” jest niezależne od okoliczności zewnętrznych
To Ty stanowisz, że choć kondycja słaba to Ty marzysz o wyprawie w wysokie góry, choć pieniędzy na koncie nie ma to Ty marzysz o wycieczce do Azji. Że choć nie masz czasu to marzysz o rękodziele.
To Twoje wnętrze jest pierwsze, które ma głos, dopiero potem okoliczności.
Marzenie to przyzwalanie sobie na przyjemność, na rozluźnienie, na spokój, na dobre samopoczucie, na swój rozwój, na wyrażanie siebie. To forma pieszczotto.
Pytanie co ma władzę w Twoim życiu: okoliczności, logika, lista „to do” czy przyjemność marzenia o pięknych momentach dla siebie, bo dlaczego nie?